Rozdzierająca serce historia 34-letniego mężczyzny, który okazał się być zapalonym miłośnikiem literatury, ale niestety, wyrażał swoje zamiłowanie w nielegalny sposób, a mianowicie przez kradzież książek. Mieszkaniec gminy Złotów został ujęty na gorącym uczynku we własnym mieście, kiedy to usiłował ukraść napój energetyczny oraz różne artykuły przemysłowe z lokalnego marketu.
W momencie zdarzenia pracownik sklepu był na tyle czujny, że nie tylko zauważył próbę kradzieży, ale także postanowił podjąć działania. Policja została natychmiast powiadomiona o incydencie i po przybyciu na miejsce zdarzenia zaczęła analizować sytuację. Jak mówi asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy złotowskiej policji, funkcjonariusze po kilku dniach monitoringu ustalili, że ten sam mężczyzna odwiedził sklep wcześniej i prawdopodobnie również wtedy dokonał kradzieży, jednak nie został wtedy złapany.
Po aresztowaniu mężczyzny, policjanci sprawdzili jego profil w systemach informatycznych policji i odkryli, że 34-latek nie tylko ma na swoim koncie wielokrotne kradzieże sklepowe. Co więcej, był poszukiwany przez dwie prokuratury za kradzież książek z sieciowych księgarni na terenie całego kraju. Policjanci przeszukali również dom mężczyzny, gdzie znaleźli ponad sto różnych tomów. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia za swoje czyny.