Pościg za rowerzystą w Złotowie zakończył się z bólem serca. Co doprowadziło do tej tragedii? Czy można było uniknąć nieszczęścia? Tragicznie zakończył się policyjny pościg za motocyklistą w Złotowie.
W czwartek 29 grudnia o godzinie 13.00 na terenie miasta Złotowa patrol policji próbował zatrzymać do kontroli kierującego motocyklem, po tym, jak nie mógł odczytać jego tablicy rejestracyjnej, która była wygięta. Kierowca, zamiast zwolnić, rozpędził się i będąc na ulicy Mickiewicza, prawdopodobnie w wyniku nadmiernej prędkości, stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się ze słupem sygnalizacji świetlnej. Będący na miejscu policjanci natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, a 31-latek został zabrany do szpitala. Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.
Jak informuje asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy KPP w Złotowie, mężczyzna biorący udział w wypadku nigdy nie uzyskał prawa jazdy. Ponadto kierowany przez niego rower nie był zarejestrowany ani nie przeszedł przeglądu technicznego. Ponadto w posiadaniu 31-latka ujawniono narkotyki. Na miejscu zdarzenia pojawił się również prokurator, który ocenił wszystkie aspekty wypadku.