Z najnowszych informacji z regionów w okolicy Piły dowiadujemy się, że dziecko zakrztusiło się i przestało oddychać. Policjanci przyszli na ratunek. Uratowali malucha, który był w bezpośrednim zagrożeniu życia. Wbrew wielu złośliwym komentarzom jednostki funkcjonariuszy policji pomagają nam w życiu codziennym na wielu różnych płaszczyznach. Rodzice byli przerażeni, gdy ich malutkie dziecko straciło oddech. Na szczęście w pobliżu znajdował się radiowóz, w którym było dwóch funkcjonariuszy na służbie. Znaleźli u nich ratunek. Pomogli maluchowi.
Policjanci pomagają nam na wiele sposobów. Ostatnio głośno było również na temat sprawy bezdomnych. Policja zachęcała innych, aby powiadamiali o znalezionych bezdomnych. Dzięki temu policja mogła ich odeskortować w bezpieczne miejsca, na przykład przytułki. Ratują im w ten sposób życie, ponieważ są zagrożeni wyziębieniem. W sprawie ocalonego dziecka w Pile rodzice mieli mnóstwo szczęścia. Gdyby radiowóz nie znajdował się w pobliżu, nie wiadomo, czy nie doszłoby do tragedii. Na szczęście policjanci zachowali spokój i opanowali sytuację.
Akcja ratunkowa zakrztuszonego dziecka trwała dosłownie sekundy
Policjanci wiedzieli, że nie mają czasu do stracenia i działali niezwykle szybko. Maluch zakrztusił się jedzeniem. Niemal doszło do tragedii. Policjanci podbiegli natychmiastowo do dziecka. Na szczęście okolice patrolowało dwóch funkcjonariuszy. Policjant zachował zdrowy rozsądek i działał zgodnie z wyuczonymi procedurami. Udało mu się uratować dziecko za pośrednictwem czynności ratunkowych. Policjant przeszedł do resuscytacji i oczyścił drogi oddechowe malucha. Na szczęście działania przyniosły skutek i niemowlę zaczęło oddychać.
Do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego policjant okrył małe dziecko i pilnował, aby jego oddech się ustabilizował. Ratownicy medyczni zabrali policjanta i dziecko do szpitala, po czym zostały przeprowadzone badania. Jeszcze tego samego dnia szczęśliwie wrócili do domu. W wywiadzie policjant, który uratował malucha, przyznał, że nie czuje się żadnym bohaterem. Sam doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co czuli rodzice malucha, ponieważ jest ojcem. Jego doświadczenie pomogło mu opanować stres i zachować zimną krew podczas działań ratunkowych.